Ta strona używa plików cookies w celu prowadzenia anonimowych statystyk wizyt użytkowników. Akceptuję / Zamknij
Anita Suchocka, dn. 16/04/2015, kategoria: reportaż
Dla niektórych par robi się wyjątki. Gdy zaledwie na kilka dni przed ślubem napisała do mnie wnuczka (!) państwa młodych, wiedziałam, że tak właśnie będzie w tym przypadku. Postanowiłam być z nimi, nawet w święta, nawet tak po prostu, nie zawodowo. To była bardzo dobra decyzja, bo być świadkiem “najszczęśliwszego dnia w życiu” osoby, która kawał życia już ma za sobą, to coś wyjątkowego. Nigdy nie jest za późno by spełniać marzenia. Pani Maria całe życie marzyła o ślubie kościelnym i niedawno udało się w końcu to zrealizować. Było nas pięcioro… jak wielkim zaszczytem jest być w tak intymnym gronie, w takich chwilach, tego słowa nie są w stanie opisać. Chyba nawet zdjęcia też nie. Zostawiam to Waszej wyobraźni. A ja dziękuję, bardzo dziękuję, no i oczywiście… Wiwat Państwo Młodzi!