Ta strona używa plików cookies w celu prowadzenia anonimowych statystyk wizyt użytkowników. Akceptuję / Zamknij
Anita Suchocka, dn. 09/09/2019, kategoria: lookbook
Ta marka stała się tak ważną częścią mojej twórczości, że z utęsknieniem czekam na każde kolejne wyzwanie, które stawia przede mną Beatka, właścicielka Coodo for Kids. A w tym przypadku naprawdę było to wyzwanie. Tematem przewodnim najnowszego lookbooka miała być relacja między rodzeństwem. Wiadomo jak wiele odcieni ma w sobie i jak piękna jest w tych wszystkich barwach. Wyzwaniem jednak było sfotografowanie w naturalny sposób sytuacji niezwykle ulotnych. Jako rodzice czy po prostu obserwatorzy zauważamy mnóstwo takich perełek, ale naprawdę rzadko zdarza się nam takie sytuacje uwiecznić. Dopiero po tych zdjęciach uświadomiłam sobie jak magiczna była ta edycja. Jak niezwykłą wartość ma dla mnie jako fotografki, ale i dla tych pięknych rodzin, dla których jest to naprawdę wyjątkowa pamiątka z chwil, które zazwyczaj znamy jedynie z opowieści. To był dla mnie zaszczyt i dziękuję Wam wszystkim za zaufanie, dzięki któremu to wszystko mogło powstać.
Anita Suchocka, dn. 14/05/2019, kategoria: lookbook
Tytuł dla tej kolekcji narodził się w Oli podczas naszego pobytu w Hiszpanii. Żyj i oddychaj! Wszystkie elementy połączyły się w spójną całość i tak właśnie powstały zdjęcia, które są ciepłym obrazem wakacji na wybrzeżu, gdzie kobiecość łączy się z wygodą i lekkością. Dziękuję za piękną współpracę, a Was zapraszam do obejrzenia tej historii oraz oczywiście najnowszej kolekcji NALU.
Anita Suchocka, dn. 07/09/2018, kategoria: lookbook
Fotografia jest wspaniałym narzędziem do poznawania ludzi, relacji oraz emocji w nich i w sobie. Przez ponad 10 lat miałam przyjemność współpracować z wieloma ciekawymi markami, jednak do tej mam największy sentyment. Pamiętam jak Beata napisała do mnie po raz pierwszy, od początku wiedziałam, że Coodo to będzie coś wyjatkowego. Miałam przyjemność pomóc swoimi obrazami zaistnieć Coodo na świecie, a potem obserwować jak z pięknej wizji rodzi się coś silnego i bardzo, bardzo dobrego. Nie oddałabym Coodo tyle swojego serca, gdyby nie świadomość tego jak wartościową niesie za sobą ideę i jaki kawał szczerej, cholernie dużej pracy został w nią włożony, by każda rzecz była doskonała w swojej prostocie. Moje dzieci używają coodownych ubrań od lat i bez wątpienia są to najlepsze rzeczy jakie nosiły (mój młodszy wyrósł już z getrów i choć sięgają mu już prawie do łydki, naprawdę nie jestem w stanie się z nimi rozstać).
Każdy kolejny lookbook był niesamowitą przygodą i inną historią. Gdy Beata napisała mi o zmianie koncepcji, by nie ściągać rodzin w jedno miejsce, a wkroczyć cicho do ich codzienności poczułam, że to jest coś bardzo mojego i nie mogłam doczekać się realizacji. Wiedziałam, że musimy do tego projektu zaprosić rodziny, które znam osobiście i z którymi będę czuła się dobrze i przede wszystkim – że sobie zaufamy na tyle, by nie kreować, a po prostu spędzić ze sobą dzień. To czego się jednak nie spodziewałam to, to jak mocno wpłyną na mnie te spotkania. Pomogły mi spojrzeć na nowo na swoją codzienność i przypomnieć sobie co jest w niej ważne. Dziękuję bohaterom tych zdjęć i coodownej ekipie, to był dobry czas, który zostanie w moim sercu na długo.
Maja, Kuba i Janek
Anita Suchocka, dn. 25/10/2017, kategoria: lookbook
Jest jeden podstawowy problem robienia sesji w najlepszym towarzystwie i z rewelacyjnym produktem – wybór zdjęć na bloga z kilkuset cudownych to czysty masochizm. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych sesji. Bardzo mnie cieszy to, w którą stronę powędrowałam ze swoją fotografią zawodową. Czuję, że oprócz obrazów, zostanie coś jeszcze. Trochę miłości, trochę piękna, trochę marzeń. W dodatku w zanadrzu mam jeszcze całe fotograficzne trzęsienie ziemi, ale o tym innym razem. Dziś ciesze się raz jeszcze z pewnego pięknego dnia we wspaniałym gronie.
Bardzo dziękuję przede wszystkim Beatce z Coodo, która po raz kolejny zaufała mi ze swoim trzecim dzieckiem. Jesteś piękną osobą, która robi dużo dobrego. Doceniam Twoją uczciwość, szczere, dobre zamiary i ciepło, którym otaczasz osoby dookoła siebie. Sesja nie odbyłaby się oczywiście bez coodownych modeli, zarówno tych małych jak i dużych. Dziękuję za Waszą miłość, troskę i wrażliwość, które miałam zaszczyt uchwycić. Dziękuję również gospodarzom pięknego Folwarku Wrzosówka za gościnę i pyszne pierogi.
Tematem przewodnim sesji był Mały Wielki Dotyk.
Anita Suchocka, dn. 22/03/2017, kategoria: lookbook
Co może się wydarzyć, jak trzy mamuśki wyrwą się od mężów i podopiecznych i pojadą na najpiękniejszy (i najsmaczniejszy) koniec świata? Było niebiańskie ciasto, Led Zeppelin w tle i fruwająca po pokoju bielizna. I śmiech, niekończąca się pozytywna energia. To był czas z super kobietami. Zdjęcia nas tam ściągnęły, ale finalnie były jedynie dodatkiem to wspaniałego dnia. Dziękuję!
biżuteria: Panama Jewels
miejsce: Pokrzywnik 11
Anita Suchocka, dn. 19/09/2016, kategoria: lookbook
Po pierwszej współpracy z Beatą czekałam z utęsknieniem na kolejną okazję do spotkania i wspólnych zdjęć. Jak opowiedziała mi o koncepcji sesji jej najnowszej kolekcji Coodo, a do tego dodała słowa, że mam robić po swojemu i ufa mi w pełni, czułam, że rosną mi skrzydła, na których polecę wysoko i pięknie. Wiedziałam, że będzie dobrze, w końcu to w 100% to co kocham w zdjęciach najbardziej – dziecięca spontaniczność, ciekawość, dzikość, do tego wspaniały produkt, który sam się broni jakością i pięknem w najbardziej zaczarowanym i przyjaznym ogrodzie jaki znam – u Anetki i Stefana z Pokrzywnika 11. Co najważniejsze, to był naprawdę wspaniały dzień z dobrymi ludźmi i toną pozytywnej energii, zdjęcia powstawały lekko, swobodnie i z uśmiechem na ustach.
Na koniec jeszcze muszę i tu podziękować mojemu mężowi Gniewkowi, który dzielnie ogarniał dwójkę naszych synków, żebym ja mogła się dobrze bawić schowana za aparatem.
Anita Suchocka, dn. 18/02/2016, kategoria: lookbook
Zazwyczaj mówi się o czerpaniu dobrej energii pełnymi garściami, w przypadku tej sesji możemy spokojnie przerzucić się na wywożenie tej energii taczkami. Kumulacja dobrych, ciepłych ludzi. Od twórcy, przez modeli i ich rodziców, po wspaniałych gospodarzy Pokrzywnik 11. Śmiech, gaworzenie, mlaskanie i zapach przepysznego orzechowca wypełniał powietrze. Mimo że po powrocie do domu nie mogłam się za bardzo ruszać, a podłoga w Pokrzywniku nigdy nie była wypolerowana jak po moim tarzaniu się za maluchami, było mi lekko, świeżo, wspaniale. To był bardzo potrzebny oddech w mojej fotograficznej podróży. Dziękuję przede wszystkim Beatce, założycielce marki Coodo, która mogła tę sesję zrobić gdziekolwiek by chciała, a jednak zdecydowała się przyjechać ze swoimi bliskimi przez pół Polski właśnie do mnie. Dziękuję wspaniałym, małym modelom – Witkowi, Ronji, Guciowi, Stasiowi i ich rodzicom, bez których nie powstałyby te zdjęcia i najlepszym gospodarzom – Anetce i Stefanowi, za to, że stworzyli Pokrzywnik 11 i dzielą się z innymi swoją magią. To był wyjątkowy dzień, który zapamiętam na bardzo długo.
Nie mogę też nie wspomnieć o samych ubrankach Coodo. Naprawdę są najwyższej klasy, wspaniale leżały na każdym maluchu i z całą pewnością sami modele czuli się w nich znakomicie. To ile serca zostało włożone w zbudowanie całej marki, jest godne podziwu i naśladowania. Trzymam kciuki za szybki sukces, bo Beacie się on w 100% należy.