Ta strona używa plików cookies w celu prowadzenia anonimowych statystyk wizyt użytkowników. Akceptuję / Zamknij
Anita Suchocka, dn. 26/07/2011, kategoria: reportaż
To co najbardziej lubię w ślubach, to delikatne odbieganie od stereotypów i tzw. “klasyki ślubnej”. W Radomiu odnalazłam kilka takich właśnie perełek. Ola oczarowała moją typowo babską stronę pięknymi butami i prostą, ale jakże pasującą do jej urody sukienką, którą założyła na wesele. Ceremonia odbyła się również w pięknym miejscu, bo w XVIIw. Modrzewiowym kościółku w Bardzicach, umiejscowionym w małym lasku oddzielającym go od miejskiego powietrza. Wszędzie znajdowały się magiczne zdobienia, które sprawiały, że po przekroczeniu drewnianej bramy u wejścia na teren kościoła, miałam wrażenie jakby był to portal przenoszący do przeszłości. Wspaniale spędzony czas. A z informacji całkowicie pobocznych, to w poleconej przez Olę radomskiej restauracji “Teatralna” zjadłam najsmaczniejsze sałatki w moim życiu. Polecam i ja : )