Ta strona używa plików cookies w celu prowadzenia anonimowych statystyk wizyt użytkowników. Akceptuję / Zamknij
Anita Suchocka, dn. 22/10/2014, kategoria: reportaż
Nie wiem, czy miałam wcześniej do czynienia równie zwariowaną parą. Procent dziecięcej spontaniczności i radości króluje w tych dwóch osobnikach i zaraża pozytywną energią. Uśmiałam i wzruszyłam się do łez. Nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania i cieszę się bardzo, że nie musiałam na nie długo czekać. Z czasem pojawią się również zdjęcia z naszego pleneru, ale póki co zostawiam Was z reportażem z dnia ich uroczystości. Dla mnie wyjątkowo symboliczny, bo niedługo później sama wzięłam ślub w tej kapliczce.