Ta strona używa plików cookies w celu prowadzenia anonimowych statystyk wizyt użytkowników. Akceptuję / Zamknij
Anita Suchocka, dn. 26/06/2012, kategoria: plener
Tytuł po raz kolejny nie jest przypadkowy i poniekąd ściągnięty od Młodych. Kochają bajki, baśnie i siebie, nawet bardzo. Na pierwszy taniec wybrali piosenkę z bajki Piękna i Bestia i tym sposobem zaprosili gości do swojej baśniowej krainy. Wesele było bardzo rodzinne, ciepłe i zdecydowanie udane, bo szaleństwa na parkiecie nie miały końca. Cofając się jednak jeszcze do dnia poprzedzającego, nie mogę nie wspomnieć o naszym pierwszym oficjalnym spotkaniu. Przyjechałam do Łodzi razem z Anią, z którą ramię w ramię robiłam reportaż i chwilę później byłyśmy już w samochodzie u Marysi i Michała. Czas wyprzedzał nasze słowa i nim się obejrzeliśmy było już po 22. Gdzieś w trakcie rozmów o podróżach, gatunkach piwa, fotografii czy muzyce, trafiła mnie myśl, że hej – my jutro Wam robimy zdjęcia na ślubie. Czuliśmy się po prostu jak starzy znajomi, którzy spotkali się przy piwie i nadrabiali zaległości od ostatniego spotkania. Powtórzę się po raz kolejny, ale to naprawdę niesamowite, jak pozornie obcy ludzie potrafią nam być bliscy. Czuliśmy między sobą silną więź, niczym budowaną latami. Wspaniali ludzie, których po prostu kochał obiektyw.