Ta strona używa plików cookies w celu prowadzenia anonimowych statystyk wizyt użytkowników. Akceptuję / Zamknij
Anita Suchocka, dn. 18/02/2016, kategoria: lookbook
Zazwyczaj mówi się o czerpaniu dobrej energii pełnymi garściami, w przypadku tej sesji możemy spokojnie przerzucić się na wywożenie tej energii taczkami. Kumulacja dobrych, ciepłych ludzi. Od twórcy, przez modeli i ich rodziców, po wspaniałych gospodarzy Pokrzywnik 11. Śmiech, gaworzenie, mlaskanie i zapach przepysznego orzechowca wypełniał powietrze. Mimo że po powrocie do domu nie mogłam się za bardzo ruszać, a podłoga w Pokrzywniku nigdy nie była wypolerowana jak po moim tarzaniu się za maluchami, było mi lekko, świeżo, wspaniale. To był bardzo potrzebny oddech w mojej fotograficznej podróży. Dziękuję przede wszystkim Beatce, założycielce marki Coodo, która mogła tę sesję zrobić gdziekolwiek by chciała, a jednak zdecydowała się przyjechać ze swoimi bliskimi przez pół Polski właśnie do mnie. Dziękuję wspaniałym, małym modelom – Witkowi, Ronji, Guciowi, Stasiowi i ich rodzicom, bez których nie powstałyby te zdjęcia i najlepszym gospodarzom – Anetce i Stefanowi, za to, że stworzyli Pokrzywnik 11 i dzielą się z innymi swoją magią. To był wyjątkowy dzień, który zapamiętam na bardzo długo.
Nie mogę też nie wspomnieć o samych ubrankach Coodo. Naprawdę są najwyższej klasy, wspaniale leżały na każdym maluchu i z całą pewnością sami modele czuli się w nich znakomicie. To ile serca zostało włożone w zbudowanie całej marki, jest godne podziwu i naśladowania. Trzymam kciuki za szybki sukces, bo Beacie się on w 100% należy.
Sesja wykonana dla marki Coodo w domu gościnnym Pokrzywnik 11.